czwartek, 13 listopada 2014

19. tydzień ciąży

Kolejny tydzień przebiega na razie bez zakłóceń (ku mojej i Filipa radości - zważywszy, że za chwilę rozpoczyna się Hall of Games i roboty z tym jest co nie miara). Czasami tylko odczuwam ból w plecach, czy też w rejonie żeber, ale gdy poleżę chwilę, ból ustępuje. Czy brzuch rośnie? - z pewnością, dlatego musiałam nabyć nową, ciepłą kurtkę (w którą zmieszczę się, gdy mi jeszcze brzuch urośnie). Niestety ostatnio nie mieliśmy zbyt wiele czasu na poszukiwanie wygodnych butów, także ten punkt nadal pozostaje na liście "do zrobienia".


Odnośnie ostatniego postu dot. imion dla dzieci - wczoraj moja Mama podesłała nam listę imion, które Jej się podobają. Spodobało nam się po jednym i z żeńskich i z męskich. Czekamy też na książkę imion, o której wczoraj wspomniał kumpel. Podobno ma spory leksykon wraz ze znaczeniem imion - a to jest teraz mile widziane.

Trymestr II, 19 tydzień, źródło: http://www.zapytajpolozna.pl/

W poniedziałek - po Hall of Games (po imprezie będziemy mieli trochę czasu na zrobienie aktualnych i przede wszystkim dobrej jakości zdjęć) - wybieram się na kolejne badania, które muszę wykonać przed wizytą u ginekologa. Mam nadzieję, że i tym razem wszystko wyjdzie prawidłowo. Staram się jeść zróżnicowane posiłki (przyjmuję też witaminy) dlatego jestem dobrej myśli.

Wypryski jak były na twarzy, tak nadal mi towarzyszą i chyba nie zamierzają tak szybko zejść mi z cery, Jakoś z nimi wytrzymam ;)

Wczoraj w końcu udało nam się pójść do fryzjera, bo i włosy moje, jak i Filipa wymagały specjalistycznej interwencji. Miałam zniszczone, rozdwojone końcówki, a i forma fryzury pozostawiała wiele do życzenia. Wcześniej nie miałam głowy, by umówić się  na wizytę, a dodatkowo drażniły mnie intensywne zapachy. Teraz, gdy zapachy mi już nie dokuczają, mogłam ze spokojem skorzystać z usługi fryzjerskiej, a co za tym idzie - poprawić sobie humor (tak niewiele potrzeba do szczęścia ;)).

Kosmaty (nasz kot) przygotowuje się do zimy zmieniając sierść, więc jest co robić w domu :).

Cosmo

A w międzyczasie... Przygotowania do Hall of Games trwają.

Montaż ekranu

 Ponad pół kilometra kabli obsługujących kamery - do rozłożenia!

Pozdrawiam,
Agnieszka

2 komentarze:

  1. Ból żeber towarzyszył mi do samej końcówki, oj, nie było to miłe niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiałam się, czy jest to normalne, bo kiedyś raz na jakiś czas miałam takie uczucie i nie wiedziałam, czy to taka moja "uroda" czy nie. Teraz zdarzało się to co dzień. Miałam wrażenie, jakby mi kości przeskakiwały.

      Usuń