piątek, 27 lutego 2015

Golibroda

Ostatnio wspominałam o prezencie, który wybrałam Filipowi z okazji urodzin - wizyta u barbera/golibrody :). Czekałam nią z niecierpliwością, pełna nadziei i optymizmu.

Jak do tego doszło?
Już od 3 lat Filip chodzi z brodą - w brodzie mu do twarzy. Myślałam o zakupie różnych "narzędzi" do jej pielęgnacji. Ale co po narzędziach, gdy nie ma się fachowej wiedzy dotyczącej przycinania i pielęgnacji włosów na twarzy? Wtedy temat golibrody znany był za granicą. Z nutką ciekawości obserwowałam zdjęcia tamtejszych salonów i miałam nadzieję, że i tu można znaleźć klimatyczne miejsce, w którym zajmą się facetem zgodnie z rzemiosłem i należycie. I doczekałam się! :)

Mój "drwal"

Przeszukiwałam wyszukiwarkę Google w poszukiwaniu salonów, w których strzygą brody i wąsy. Zwykłe zakłady fryzjerskie nie wydawały mi się odpowiednie ani pociągające, więc szukałam dalej. Takim sposobem trafiłam na artykuł dotyczący wrocławskiego salonu Petit Pati. Wiedziałam, że to strzał w dziesiątkę :)

Pielęgnujemy!

Na miejscu
Już na wejściu czuliśmy się bardzo dobrze, jak wśród przyjaciół. Wszyscy byli uśmiechnięci, żartowali. Poczuliśmy się komfortowo. Filipowi zależało, żeby to facet go strzygł, więc dopóki nie wiedział kto się nim zajmie (umówiłam go na najbliższy termin), trochę się stresował :) Był niezmiernie szczęśliwy, gdy okazało się, że jego brodą zajmie się Tomasz - pozytywna persona zarażająca uśmiechem.

Barber Tomasz - Petit Pati

Filip nie miał pojęcia jak zajmować się swoją "rozczochraną". Wąsy przycinał na jednakową długość, przez co kłuł mnie niemiłosiernie. Gdy profesjonalista wytłumaczył mu, że to nie wygląda dobrze i poinstruował jak powinien ogarniać wąsy, poczułam ulgę i nadzieję na lepsze :D 

Bo o każdy włos trzeba dbać ;)

Dalsze postępowanie
Teraz powinniśmy zaopatrzyć się w pomadę do włosów i wosk do brody, coby była miła w dotyku :) Okazało się, że jest o wiele więcej kosmetyków do pielęgnacji męskich włosów, brody i wąsów niż zdawałam sobie z tego sprawę.

Po pierwszej wizycie

Od teraz Filip musi zapuścić wąsa i przycinać go tylko nad ustami. Kształt nada mu woskiem, bo obecnie wąs rośnie mu do przodu, przez co wąsy zaczną układać się po jego myśli.

Po pierwszej wizycie - profil

W jego brodzie irytowały go boczki, które wywijały się w różne strony, przez co cały czas je targał, męczył, wyrywał... Teraz broda jest ładnie wycieniowana. Pora ją przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy ;).

A to "nieogar" wcześniej:

Nieogar (szyja)

Dużo się tu dzieje

Broda jest, ogarnięcia brak :D

Ponowna wizyta będzie łączyła cięcie włosów oraz brody - to będzie już 10 marca! Czyli w Dzień Mężczyzn :D


Pozdrawiam,
Agnieszka

wtorek, 24 lutego 2015

33 tydzień ciąży

Pani Hilary
Jak kończę 33 tc? Poszukując okularów! Biegałam z kąta w kąt, zastanawiając się co też mogłam z nimi zrobić. Bez nich nie jestem w stanie normalnie funkcjonować. Widzenie jak u kreta. Odniosłam wrażenie, że poszukiwania trwają nieskończenie długo. Filipowi też nie udało się ich odnaleźć. W końcu postanowiłam raz jeszcze przeanalizować kąty, które przetrząsnęłam i znalazłam! Okulary stoczyły się z kupki książek przy łóżku pod łóżeczko Tośki - sprawa rozwiązana :) Dzięki temu mogę podzielić się tym, co przez tydzień się wydarzyło.


Przeprowadzka
Ten rok będzie dla nas bardzo pracowity. Musimy zdecydować w końcu, jakie konkretny elementy znajdą się w naszym mieszkaniu. W czwartek udaliśmy się z Filipem do sklepu z panelami i wybraliśmy dwa modele, które nam odpowiadają. Poprosiliśmy oczywiście o wycenę, bo bez tego planowanie wydatków nie ma racji bytu. Przedwczoraj zweryfikowaliśmy w Internecie (z niemałymi problemami technicznymi) ceramikę do łazienki, także sanitarkę również mamy wybraną. Pozostaje kwestia podłóg do kuchni i łazienki, czy będzie to beton szlifowany, czy może kafle? Liczy się nie tylko cena, ale i komfort użytkowania. Ściany będą białe (może gdzieniegdzie pokusimy się o beż czy cappuccino). Pozostała nam też kwestia drzwi, czy mają pasować do ścian, czy może do paneli?


Golibroda
Wczoraj Filip był u barbera (golibrody). Nie wiem, kto był bardziej podekscytowany - on czy ja :D Ale opowiem o tym w kolejnym poście.

Cera
Dostałam wiele komplementów na temat stanu mojej cery, ale to była kwestia dobrego oświetlenia - naturalne światło czasem potrafi maskować co nie co a dodatkowo jakość zdjęcia na to wpływa. Oto jak wygląda moja cera:

Gdy włosy zasłaniają co trzeba... :)
Lewy profil
Vis a vis
Prawy profil

Badania
Dziś udaliśmy się z rana na badanie krwi oraz moczu (badanie ogólne i posiew). Nie wiem, jakie są wyniki. Wyniki odbierzemy w poniedziałek - w przeddzień wizyt lekarskich. Liczę, że będą co najmniej zadowalające. Trzeba nastrajać się pozytywnie ;)

Czas na relaks!

Cukier
Staram się trzymać mój cukier w ryzach. Raz się udaje, innym razem nie. Choć przyznam, że jestem z siebie dumna. Zauważyłam też ciekawą rzecz... Pobierając próbkę z prawej dłoni mam wyższy poziom cukru, aniżeli z lewej. Dlatego też staram się badać krew tylko z jednej dłoni. Oczywiście, że wybieram lewą ;) Jak się nastrajać, to tylko pozytywnie! Parę  razy pozwoliłam sobie na zachcianki, które zawierały w sobie cukier i nadal było wszystko okay. Jednak teraz mój smak się zmienił i to, co kiedyś nie było dla mnie aż takie słodkie, teraz jest bardzo słodkie. Ale to dobrze :) bo jak wiadomo cukier to nic dobrego - im mniej go spożywamy, tym lepiej.

Czas na obiad!

Dziecko
"Czy wiesz, że dziecko w 33. tygodniu ciąży już nie tylko czuje, ale też myśli? Mówi się, że jaki poród, takie dziecko, ale temperament twojego potomka jest już w znacznej mierze ukształtowany. Jeśli nieustannie wierci się w brzuchu, możesz się spodziewać, że będzie energicznym i żywiołowym człowiekiem. Maluch spokojny w brzuszku będzie się zachowywał podobnie po przyjściu na świat."
"W najbliższych dniach i tygodniach może ci brakować oddechu. Dosłownie. I nic w tym dziwnego. Powiększająca się macica uciska mocno wszystkie narządy wewnętrzne, starając się zapewnić odpowiednią ilość rosnącemu dziecku. Odczuwają to także twoje płuca, które są tak ściśnięte, że nie mogą się w pełni rozszerzać, byś mogła wziąć głęboki oddech. Jeśli dodasz do tego zwiększone stężenie progesteronu, przez które już od kilku miesięcy trochę trudniej ci oddychać, zrozumiesz dlaczego tak często tracisz oddech a wejście po schodach sprawia, że czujesz się, jakbyś przebiegła 10 km. Jedno pocieszenie: skrócenie oddechu doskwiera tylko tobie, i w najmniejszym stopniu nie zagraża dziecku. Ono cały czas potrzebuje przez łożysko tyle tlenu, ile mu potrzeba. Ulgę poczujesz po 36.tygodniu, kiedy brzuch się znacząco obniży."
"Dziecko leżące już do góry nogami jest na tyle długie, że kończynami dolnymi dosięga twoich żeber, a głową do wewnętrznego ujścia szyjki macicy. Kiedy przeciąga się lub wierzga, możesz odczuwać dotkliwy ból. Dlatego staraj się siedzieć prosto, a kiedy dostajesz przykre kuksańce, wstań i przespaceruj się albo zmień pozycję, jeśli zdarza się to podczas snu."
- cytaty z subskrypcji babyonline.pl 

Pozdrawiam,
Agnieszka

wtorek, 17 lutego 2015

32 tydzień ciąży

Ciążowe sprawy
Kolejny tydzień ciąży dobiega końca, a ja nadal mogę cieszyć się samodzielnością - sama wiążę swoje buty :D!
Czasami - podczas spacerów - doskwiera mi ból w krzyżu, ale jest do zniesienia. Najlepszym remedium na takie przypadki jest leżenie.

Krzywizna
Brzuch rośnie i rośnie. Jest pokaźniejszy. Teściowa stwierdziła, że w końcu widać, że jestem w ciąży :). Mój pępek opuścił swoją i teraz pokazał się w całej okazałości, przez co zabawnie przebija przez ubrania.

Moja krzywizna 32 tc

Mini metamorfoza
Ostatnio moimi myślami władała chęć zmiany pewnego szczegółu w moim wizerunku - koloru oraz długości włosów. Mijał dzień za dniem, a pragnienie zmiany we mnie rosło. W końcu stało się tak monstrualne, że mu się poddałam i poprosiłam mojego Filipa o dokonanie na mnie małego zabiegu, jakim jest koloryzacja czupryny. Przez chwilę był pewien obaw, ale ostatecznie zdecydował się ulec moim namowom (przedstawiłam mu biznesplan :D). Filip został moim stylistą. Dobrze wypełnił swoje zadanie. Wprawdzie kolor, który wybraliśmy, nie pokrył się z oczekiwaniami, ale został zaakceptowany. Wygląda naturalnie i zaspokoił - jak na razie - moja potrzebę zmiany. Jestem zadowolona do tego stopnia, że nie czuję potrzeby ścinania włosów.

Cera
Czekam, aż wszystkie - te drobne i te pokaźne - niedoskonałości znikną z mego oblicza (które stało się okrąglejsze ;)), ale najwidoczniej muszę uzbroić się w cierpliwość. Nie jest źle, ale miło by było, gdybym mogła cieszyć się piękną i gładką skórą.

Dobry nastrój to podstawa :)

Cukrzyca ciążowa
Cały czas kontroluję poziom cukru we krwi, przez co moje opuszki palców wyglądają jak kratery na księżycu. Poziom cukru udaje mi się trzymać w ryzach, choć czasem zdarzają się sporadyczne odchylenia od normy, czym staram się nie przejmować, gdyż jestem pod dobrą opieką specjalistów :).

Relaks
Ostatnio pozwalam sobie na więcej małych grzeszków, przy których się relaksuję. Jednym z nich jest poranny program śniadaniowy TVN - #DDTVN. Wcześniej tą przyjemność łączyłam z piciem kawy, ale w ciąży kawę musiałam odstawić. Kawę zastąpiłam wodą czy też rumiankiem. Jak mus, to mus.
Oprócz "Dzień Dobry TVN" oglądam rozmaite vlogi - te polskie, jak i zagraniczne. Te ostatnie nie pozwalają mi opuścić się w nauce języka angielskiego ;).
Ostatnim grzeszkiem jest telenowela - bodajże hiszpańska - pt. "Marina", bo jak grzeszyć, to na całego ;).

Małe grzeszki

Barber
Już niedługo, bo 19.02., Filip na urodziny. W związku z tym wydarzeniem stwierdziłam, że najlepszym prezentem będzie dla niego wizyta u barbera, który zaopiekuje się jego brodą oraz poradzi jak prawidłowo powinien ją pielęgnować.
Nie wiem kto bardziej cieszy się z tej wizyty :). Salon jest bardzo klimatyczny - jego obsługa również - co uatrakcyjnia wizytę. Za pierwszym razem udamy się tam razem, gdyż bardzo zależy mi na obejrzeniu całej procedury.

Torba do szpitala
Wczoraj, w Wittchenie, zakupiliśmy walizkę do szpitala. Jestem zadowolona :). Po tym zakupie poczułam się bardziej przygotowana do porodu niż wcześniej. Czuję się też spokojniej. Teraz wystarczy zacząć powoli ją pakować, by później nauczyć Filipa nawigowania po jej wnętrznościach :).

walizka Wittchen

Pranie
Wczoraj zrobiliśmy z Filipem pierwsze pranie ubranek dla naszej córeczki. Użyliśmy do tego produktów marki "Dzidziuś". Nie zakupiliśmy proszku do prania a płatki mydlane. Na chwilę obecną jestem z nich zadowolona i w przyszłości zamierzam wykorzystywać je do prania wszystkich naszych rzeczy.

Tośkowe pranie

A jutro przywitamy kolejny tydzień ciąży - 33. jak ten czas mija!

Buziaki,
Agnieszka

piątek, 13 lutego 2015

PAT&RUB Sweet by Kinga Rusin

Dzięki Magdzie z bloga MamineSkarby (bardzo polecam ten blog :)) mam możliwość przetestowania naturalnego kosmetyku - Balsamu dla mamy na rozstępy polskiej marki Pat&Rub. Już niejednokrotnie powtarzałam, że bardzo lubię polskie kosmetyki, szczególnie kosmetyki naturalne. Sama Magda bardzo zachęcająco wypowiadała się na temat kosmetyków tej marki i zasiała we mnie ziarnko ciekawości...

Kosmetyk naturalny

Moje odczucia po pierwszych "testach":
Kosmetyk wg mnie pachnie kisielem poziomkowym, ale jest to delikatny zapach. Po dłuższym czasie zapach ulega zmianie, ale nie mam pojęcia jak go opisać. Na pewno się nie narzuca.
Balsam bardzo dobrze się wchłania, pozostawiając miłe uczucie nawilżenia skóry.
Kosmetyk w formie tuby pozwoli z pewnością na całkowite jego zużycie.
Używałam go cały wczorajszy dzień, dziś drugi dzień testów. Obecnie moja skóra jest bardzo przyjemna w dotyku, nawet pokuszę się o stwierdzenie, że stała się aksamitna :). Po stosowaniu balsamu nie pojawiło się na niej żadne zaczerwienienie, wysypka czy wyprysk. Jestem zadowolona i zamierzam nadal go używać.


Informacje od producenta:

Balsam dla Mamy na rozstępy stworzony, aby pomóc skórze mamy zachować sprężystość w czasie ciąży i wrócić do formy po ciąży. Obecne w składzie roślinne oleje i ekstrakty zapobiegają powstawaniu rozstępów i cellulitu.
Olej z dzikiej róży pomaga rozjaśnić już powstałe rozstępy i zmniejszyć ich widoczność.
Kompozycja balsamu sprawia, że skóra jest odporniejsza na rozciąganie.
Uelastycznia, wzmacnia i regeneruje.
Pachnie subtelnie.
Świetny  regenerujący, odmładzający i ujędrniający balsam dla każdego ciała, nie tylko tego w ciąży, również  wrażliwego.
Przebadany dermatologicznie.
Hipoalergiczny: skomponowany tak, aby zminimalizować prawdopodobieństwo reakcji alergicznej.
Formuła opracowana wraz z lekarzami dermatologami i pediatrami.
Produkt rekomendowany przez Fundację Kobieta i Natura.


Balsam na rozstępy
Kompozycja:
  • Centella asiatica* - ujędrnia, działa przeciwcellulitowo i przeciwstarzeniowo, stymuluje odbudowę naskórka,
  • Olej z dzikiej róży* - pomaga w leczeniu przebarwień skóry; spłyca blizny, poprawia ich koloryt, zmniejsza widoczność,
  • Kompleks masła shea i ekstraktu avocado* –specjalne połączenie,  zmniejsza widoczność cellulitu i rozstępów, zwiększa jędrność ,
  • Masło shea* - bogate w NNKT, wygładza,  poprawia elastyczność i sprężystość,
  • Gliceryna roślinna* -  nawilża przesuszoną skórę,
  • Olej migdałowy* - zmiękcza, wzmacnia barierę lipidową,
  • Kwas hialuronowy*- utrzymuje naturalne nawilżenie,
  • Naturalna witamina E* – antyoksydant
*wszystkie surowce, z których skomponowany jest kosmetyk mają certyfikat naturalności

Konsystencja
Sposób użycia:
Używaj rano i wieczorem, masuj delikatnie okrężnymi ruchami w brzuch, uda, pośladki, biust. Stosuj od pierwszego miesiąca ciąży, a po porodzie jeszcze przez 2-3 miesiące. 

INCI:
Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Prunus Amydalus Dulcis Oil, Rosa Canina Oil, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Cetearyl Alcohol, Centella Asiatica, Isoamyl Laurate, Betaine, Parfum, Glyceryl Caprylate, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Phospholipids, Glycine Soja Oil, Stearic Acid, Palmitoyl PG-Linoleamide, Squalane, Bentonite, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Persea Gratissima (Avocado) Fruit Extract, Sodium Hyaluronate, Xanthan Gum, Galactoarabinan,Sodium Phytate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene


Kosmetyk ma pojemność 200 ml.
Po otwarciu należy go zużyć w przeciągu 6 m-cy.

Więcej o kosmetykach z serii Sweet w poniższym filmie:



Więcej recenzji na temat testowanych przeze mnie kosmetyków na rozstępy znajdziesz TUTAJ.

Pozdrawiam,
Agnieszka

wtorek, 10 lutego 2015

31 tydzień ciąży

Mija mi 31 tydzień ciąży (jutro równy 32 tc!). Dziś rano waga wskazała 60,5 kg. Brzuch rośnie i to widać. Jeszcze mogę samodzielnie robić sobie pedicure :) oraz wiązać buty zimowe :D ach ta niezależność ;)
Cera się normalizuje, ale nadal mam wypryski na policzkach. Jedne znikają, inne się pojawiają, ale wygląda to znacznie lepiej niż przed miesiącem.


Dziś byliśmy na wizycie u diabetologa. Wyniki mam prawidłowe, ale dostałam skierowanie na posiew moczu. I tak muszę go zrobić, więc żadna różnica. Niczego nowego się nie dowiedziałam. Mam nadal stosować zdrową dietę dla cukrzyków (dla słodkich mam) i zapisywać wyniki. Początki były trudne, ale teraz już się przyzwyczaiłam. Opuszki palców stały się już mniej wrażliwe na kłucie, więc cały "zabieg" jest szybszy i mniej uciążliwy. Odnieśliśmy jednak z Filipem wrażenie, że Pani Diabetolog trochę przesadza jeśli chodzi o dietę. Gdy mój lekarz prowadzący ciążę widział wyniki cukru - był zadowolony. Tego się trzymamy :) Nie ma co zbytnio wariować. Jemy zdrowo. Poza tym wyszła ciekawa rzecz... Kupując chleb w Hercie, mogłam zjeść dwie kanapki chleba i czasem przekraczałam normę, a teraz kupuję chleb w innej piekarni - u Jaworskich - i mogę zjeść 3 kromki chleba i cukier mam w normie. Szok.

Moja krzywizna w 31 tc

Ostatnio nagminnie próbujemy różnych rodzajów mleka roślinnego. Na początku w naszym koszyku zakupowym można było znaleźć mleko sojowe, teraz na tapecie mamy również mleko migdałowe, a w kolejce czeka mleko kokosowe (owsiane będzie kolejnym zakupem ;)). Jeśli chodzi o mleko sojowe, to trzeba trafić na dobrą markę. Nam smakuje jedynie mleko Alpro. Marka Alpro ma wiele pozycji mleka sojowego, ale my kupujemy Alpro unsweetened. W koktajlach owocowych, które przygotowuję dla siebie i Filipa, nie czuć w ogóle, że są przygotowywane na mleku roślinnym. Często nawet wydaje mi się, że są lepsze niż na zwykłym mleku, a już na pewno lepsze niż na jogurcie naturalnym.

Mleko roślinne

Dziś dotarło do mnie kolejne zamówienie z Apteki Gemini:


Lp.Nazwa

IlośćJ.m.Kwota
1MEDELA, Calma, smoczek z butelką, 150ml


1szt.47,89
2MEDELA, butelka do przechowywania pokarmu, 3x150m


1szt.31,99
3Czopki glicerolowe Farmina, 2g, 10 sztuk


1szt.3,59
4Wkładki higieniczne BELLA PANTY Herbs z babką lancetowatą 60 sztuk


1szt.5,99
5Wkładki na pieluszki tetrowe jednorazowe, 18x31cm, 100 sztuk


1szt.6,49
6NUK, wkładki laktacyjne Classic, 36 sztuk + 36 sztuk w prezencie


1szt.13,99
7DISNEMAR, woda morska w aerozolu do nosa dla dzieci, 25ml


1szt.13,99


Jak zwykle zapomniałam o zamówieniu Octaniseptu... Poza tym mogę uznać, że to, co mieliśmy zakupić w aptece, zostało zakupione! :) Teraz pozostaje nam zakup termometru bezdotykowego, ręcznika dla maleństwa i dla mnie, wanienki oraz ubranek. Przydałaby mi się również walizka na kółkach do szpitala - dla wygody, ale zobaczymy jak to będzie z jej zakupem.

Teraz przed nami czyszczenie pralki. W końcu trzeba poprać rzeczy dziecka, które już zakupiliśmy, albo dostaliśmy. Pierwszy raz będę używała płatków mydlanych. Jestem niezmiernie ciekawa jak się u nas sprawdzą.

TośkoWóz

Kolejnym punktem na liście "do zrobienia" (albo "to do" - jak wolę mówić ;)) jest zakupienie płynu do mycia wózków i zajęcie się odświeżaniem "dzieckowozu", który dostaliśmy w spadku :)


Buziaki,
Agnieszka

piątek, 6 lutego 2015

Ciąża przy kocie

Nasz kot jest grzecznym, bezproblemowym zwierzakiem i jednocześnie honorowym członkiem naszej rodziny. Czasami - jak dziecko - próbuje łamać pewne zasady, ale szybko można przywołać go do porządku.

Pierwsze chwile w nowym domu :)

Gdy ten mały cudek trafił pod nasz dach, od razu rozświetlił nasze życie. Potrafił sprawić, że nawet w najcięższej sytuacji pojawiał nam się uśmiech na twarzy (i nadal pojawia) :) Kosmaty szybko się uczy i wie czego nie może, a co może. Nie trzeba było się zbytnio wysilać, żeby to pojął.

Nasze maleństwo na drapaku zrobionym przez Filipa

Na początku mieliśmy problem, gdyż kot nie chciał pić wody ze swojej metalowej miski. Pił z kubków :) Gdy zakupiliśmy mu miski ceramiczne - w Ikei - uspokoiliśmy się, gdyż zaczął pochłaniać wodę. Najwidoczniej coś w poprzednich miskach mu nie pasowało.

Relaks w kuchni

Szybko nauczył się porządku naszego dnia. Gdy chodziłam do pracy i wstawałam o konkretnych porach, Cosmo potrafił przyjść minutę czy dwie przed budzikiem :) I bardzo dobrze, bo raz zdarzyło się, że zapomniałam włączyć alarm.


Nie ma też problemu z przeprowadzkami. Poznał już 4 miejsca.

Męskie pogaduchy

Gdy dowiedzieliśmy się o ciąży, podzieliliśmy obowiązki - ja karmię Kosmatego, a Filip czyści mu kuwetę. Sprawnie nam to idzie.

Po złożeniu łóżeczka, był w nim tylko ze dwa razy. Musiał sprawdzić co też nowego pojawiło się na włościach. Mamy nadzieję, że gdy mała pojawi się już na świecie, Cosmo nie będzie wskakiwał do jej łóżeczka. 

W niedzielę moja Mama przywiozła nam ciuszki i wózek od mojej przyjaciółki. Kosmaty od razu zainteresował się nowościami, które pojawiły się na mieszkaniu. Nie mógł się oprzeć i postanowił odpocząć w foteliku :) Wygodnicka bestia.

Cosmo zawsze znajduje wygodne miejsce do odpoczynku

Kosmaty jest domowym kotem, który wychodzi jedynie na balkon, żeby zaczerpnąć świeżego powietrza i sprawdzić co dzieje się na dzielnicy :) Badania pod kątem toksoplazmozy nas nie zaskoczyły - nie nawiedziła mnie. Mamy też nadzieję, że córka nie będzie miała alergii na naszego czorta.

:)

Na chwilę obecną Cosmo wykonuje nam masaże i towarzyszy na co dzień. Lubi leżeć ze mną pod kołdrą - tak się relaksujemy :) 


Buziaki,
Agnieszka

wtorek, 3 lutego 2015

Wizyta u ginekologa

Wczoraj otrzymaliśmy wiele dobrych wieści :) Dostałam pozwolenie od lekarza na 30 min spacery, bo szyjka mi się utrzymuje od miesiąca na tym samym poziomie! Dodatkowo pozwoli to na obniżenie cukrów i trochę polepszy moją kondycję. 

Maleńka jest drobna - bałam się, że będzie duża - właśnie przez cukrzycę. Mała waży tyle, co o tydzień młodsze dziecię, ale nadal w normie. 1366 - oto jej waga :) - ruchliwa z niej bestia. Mała leży główką w dół. Pozycję przyjęła dziś genialną: jedną rękę trzymała pod główką na szyi - jak jej ojciec - jedna nóżka pod pupą, a druga przy twarzy. Akrobatka. Łożysko prawidłowo jest ułożone. Wszystkie parametry w normie :)
Ja obecnie ważę 59,5 kg, czyli przez miesiąc przybrałam 1 kg. Dostałam pochwałę za to, że morfologia bardzo mi się poprawiła. Lekarz powiedział, że na to nie liczył nawet :)

Wracając do cukrów - mam się tymi skokami nie przejmować i postępować jak dotąd, czyli eliminować to, co mi go podnosi. Dam radę :) Moje notatki mi pomagają.


Buziaki, 
Agnieszka

poniedziałek, 2 lutego 2015

Skoki cukru

Dziś idziemy do ginekologa. Cukier mój różnie się zachowuje. O 8:15 zjadłam śniadanie, po godzinie miałam trochę zbyt wysoki poziom cukru, a po pół godzinie od badania zrobiło mi się niedobrze i usta zaczęły lekko mrowić. Jak się okazuje może być to oznaką spadku cukru. Zmierzyłam cukier i rzeczywiście szybko nastąpiło jego obniżenie się... Ze 125 po 1h po posiłku do 92 w ciagu 30 min. Po 2h po posiłku cukier wynosił 90, mdłości też minęły.

Mrowienie ust miałam już kilka dni wcześniej, ale nie sprawdzałam z czym to może się wiązać. Dziś sprawdziłam: https://portal.abczdrowie.pl/pytania/jakie-objawy-swiadcza-o-spadku-cukru Trochę tutaj straszą, więc skonsultuję to z ginekologiem. Przygotowałam w tym celu wydruk moich pomiarów, z zaznaczonymi odchyleniami od normy. Diabetologa mamy dopiero 10.02., więc może ginekolog doradzi nam jak mamy postępować. 


Pozdrawiam,
Agnieszka