wtorek, 30 czerwca 2015

Zioła

Jestem pochłonięta szukaniem informacji na temat ziół, ziołolecznictwa. Od dawna ciekawił mnie ten temat, ale wielokrotnie sobie go odpuszczałam. Wtem dowiedziałam się od teściowej, że jest dr Różański, który prowadzi bloga na temat ziół. Minęło trochę czasu zanim wzięłam się za poszukiwanie jego bloga i od tamtej chwili, gdy chcę dowiedzieć się czegokolwiek na temat ziołolecznictwa, zaglądam głównie tam.

kozieradka
źródło: luskiewnik.strefa.pl/farmakologia/trigonella.htm

Któregoś pięknego, słonecznego dnia, spacerując z koleżanką poruszyłyśmy temat ziół. Wtedy pojawił się temat kozieradki i jej drogocennego wpływu... Oczywiście do dziś nie pofatygowałam się, żeby znaleźć informację na temat tej rośliny.

Gdybym w porę wzięła się w garść i przeczesała skarbnice wiedzy, to dowiedziałabym się że kozieradka obniża poziom cukru we krwi! Podobno jest ona stosowana w chińskiej i hinduskiej medycynie do leczenia cukrzycy.

Kozieradka ma również zastosowanie przy osłabieniu fizycznym i psychicznym, wychudzeniu, zaniku mięśni, chorobach reumatycznych i zwyrodnieniowych stawów, złamaniach kości, niedokrwistości, zaparciach, kamicy żółciowej, stłuszczeniach serca, nerek i wątroby, chorobach alergicznych, kaszlu, nieżytach układu oddechowego; stanach zapalnych powiek, spojówek i gałki ocznej (okłady + zażywanie doustne); troficznych chorobach skóry (zewnętrznie + doustnie), owrzodzeniach skóry, ropniach, przetokach ropnych skórnych, plamach na skórze, krwiakach, sińcach, owrzodzeniach błon śluzowych, stanach zapalnych jamy ustnej, gardła i narządów płciowych, oparzeniach, ranach, odleżynach; chorobach wrzodowych, ostrych nieżytach przewodu pokarmowego z bolesną biegunką i bólami brzucha; uprawianiu kulturystyki bez wyraźnych efektów przyrostu mięśni, zaburzeniach koncentracji i zapamiętywania, niedoborze estrogenów, niedoczynności kory nadnerczy. 

Kozieradka zastosowana zewnętrznie działa regenerująco na skórę i śluzówki (irygacje i nasiadówki ginekologiczne, lewatywy doodbytnicze, płukanki, okłady, przemywanie schorzałych miejsc). Jest też środkiem zmiękczającym. Pomaga w leczeniu owrzodzeń żylakowatych, ran, świądu odbytu, odleżyn. Zmielone nasienie kozieradki wymieszane z tranem lub maścią tranową na papkę jest znakomitym środkiem gojącym rany, oparzenia, odmrożenia i ropnie (źródłó: dr Różański - znajdziesz tutaj przepisy na preparaty z kozieradki wraz z ich dawkowaniem).


Zioła są niedoceniane! 
Wiesz, gdzie można kupić je on-line i w dobrej cenie?

Lecę kupić miotłę ;) Zostanę wiedźmą, postawię chatkę na kurzej stopce, będę zbierać i suszyć zioła.
Pozdrawiam,
Agnieszka

sobota, 27 czerwca 2015

Paskudna ja

Jestem matką karmiącą piersią. Jeszcze zanim Tośka przyszła na świat, dołączyłam na Facebooku do grupy matek karmiących piersią, tzw. cycujących. Są to często osoby, które swój sposób bycia chciałyby narzucić innym i zapominają o tym, że każdy ma prawo do własnych poglądów.

Czasem mam ochotę wyjąć pierś i nakarmić młodą, ale myślę o tym, żeby nie naruszyć tym samym czyjeś strefy komfortu, bo wiem że to może krępować szczególnie ludzi bezdzietnych. Bierze się wtedy otulacz czy też chustę i zarzuca na ramię. To nic problematycznego a o ile przychylniej inni na to spojrzą.

Są osoby, przy których mogę karmić bez zahamowań i osoby, które czują się nieswojo widząc kobiecego sutka. I nie chodzi tu o to czy ktoś ma ładne piersi czy nie ;) Szanuję to, bo chcę by inni szanowali mnie.

Przedstawiając swój punkt widzenia część mnie poparło, a część wyśmiało. Przyjmuję to na cycującą klatę i robię swoje ;)


Pozdrawiam, Agnieszka

czwartek, 25 czerwca 2015

Droga Majko!

Dziękuję Ci za Twój wpis o zapchanym kanaliku łzowym i Jasnocie białej. Mała od wczoraj ma z tym problem. Na razie zrobiłam Tosi masaż pomiędzy kącikiem oka a grzbietem nosa oraz przemyłam jej oczko solą fizjologiczną. Rozpoczynam walkę! Jednak to nie będzie walka wyłącznie skierowana na udrożnienie kanalika. Tosia ma bakterie w moczu. Moczy pieluszki naokrągło, dlatego wielorazowe odkładamy na razie na półkę (pralka nam szwankuje ale od lipca będziemy mieć swoją - po przeprowadzce). Wczoraj Filip zawiózł jej mocz na posiew, aby dowiedzieć się z czym dokładnie mamy walczyć. Na razie Tośka przyjmuje dwa razy dziennie 1/3 tabletki furaginum z 5 kroplami witaminy C.

Jasnota biała

JASNOTA BIAŁA
Działanie: ściągające, przeciwkrwotoczne, wyraźnie przeciwzapalne, fungistatyczne, antybakteryjne, przeciwwysiękowe, żółciopędne, ochronne na miąższ wątroby, rozkurczowe, metaboliczne.
Wskazania (doustnie): nieżyty układu oddechowego i pokarmowego, białe upławy, bolesne miesiączkowanie, nadmierne krwawienia miesiączkowe; zaburzenia przemiany materii; przewlekłe choroby skóry na tle metabolicznym; kruchość naczyń krwionośnych; hemoroidy; niewydolność i uszkodzenie wątroby. Sałatki z młodych liści i wierzchołków z oliwą – do kuracji witaminizujących, wzmacniających, mineralizujących i oczyszczających wątrobę oraz skórę.
Zewnętrznie: do okładów na oczy przy zmęczeniu, opuchnięciu, cieniach pod oczami, podrażnieniu, stanach zapalnych; do przemywania oczu i skóry jako środek przeciwzapalny i antyseptyczny.
Fitoterapia dawna, XVIII-XIX wiek: czyszczące krew i moczopędne, wzmacniające, krwiotwórcze, wykrztuśne, poprawiające czynności śledziony i jelit. Jako środek przeciwkrwotoczny, przeciwbiegunkowy. W leczeniu upławów białych, skrofulozy, niedokrwistości, krwotoków. Młode pędy jadalne, spożywane z oliwą na surowo. Mielone lub siekane listki jasnoty przygotowywano też podobnie jak szpinak, z cebulką, z czosnkiem, mąką i śmietaną. W stanie świeżym i jako macerat na chłodnej wodzie – dobre źródło witamin, potasu i aminokwasów.
Dawkowanie i preparaty: z kwiatów świeżych lub suchych sporządzane są napary na wodzie lub mleku (1-2 łyżki na szklankę). Pić kilka razy dziennie. Środek bezpieczny, nie wywołuje zatrucia po zastosowaniu nawet 6 szklanek dziennie. Można podawać dzieciom. Przy przeziębieniu, kaszlu, zapaleniu oskrzeli i płuc – na mleku z miodem i sokiem malinowym.
O Jasnocie białej można przeczytać tutaj (powyższy cytat ma tam swoje źródło / teściowa poleciła mi bloga dr Henryka Różańskiego - polecam gorąco) a o walce Majki z zapchanym kanalikiem tutaj.

Znalazłam już wiele zastosowań dla tego zioła :) Jeśli macie jakieś ciekawe książki, strony www, autorów na temat ziół, ziołolecznictwa, medycyny naturalnej dawnej i współczesnej - będę wdzięczna za informacje.


Maleństwo mimo swoich problemów z drogami moczowymi ma się dobrze. Ładnie przybiera na wadze. Waży obecnie 5300g :) (moje plecy coraz bardziej mi dokuczają). Jest wesoła i "gadatliwa". Uwielbia swoje książeczki kontrastowe 3M+ (Zofia Małachowska, Wydawnictwo Wilga), które zakupiłam poprzez stronę Empiku oraz książkę o kolorach ("Kolory" Herve Tullet), którą sprezentował jej Filip.


Pozdrawiam,
Agnieszka

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Kawa a karmienie piersią

Jako zadeklarowana kawoszka zastanawiałam się, czy mogę pić kawę podczas karmienia piersią. Potrzebowałam jakiegoś cudownego naparu, który postawi mnie na nogi wtedy, gdy tego potrzebuję (oj a ostatnio potrzebuję i to często!). Nie jestem smakoszką herbat (zawierają mniej kofeiny), a zioła mnie nie pobudzają. Potrzebuję tego intensywnego smaku kawy (nawet nie wiem już czy potrzebuję kofeiny czy po prostu smaku ulubionej kawy). Nie jestem osobą, która tylko i wyłącznie się głowi, więc postanowiłam to sprawdzić. Jak się okazuje kobieta, która karmi piersią niemowlę może sobie pozwolić na:

  • wypicie 2 niezbyt mocnych filiżanek kawy (1 filiżanka = 130 mg kofeiny),
  • picie niezbyt mocnej herbaty (nie zostawiamy torebki w kubku na cały dzień!),
  • zjedzenie odrobiny czekolady (jedzenie na tabliczki nie wchodzi w grę ;)),
  • wypicie szklanki coli (ja już od dawna tego nie praktykuję),
  • zażycie Apapu extra.

Wszystko pięknie, ładnie, ale co gdy przekroczymy granicę (nie daj Boże!)?
Nasz maluch będzie niespokojny, rozdrażniony, o jego śnie nie ma nawet co marzyć, będzie płaczliwy i nawet będzie można zaobserwować poszerzone źrenice.
A jak to wpłynie na mamę? Może wystąpić bolesność piersi.
Jeśli niestety zdarzy się sytuacja, w której przedawkowałaś kofeinę, zalecana jest kilkudiowa abstynencja kofeinowa, by organizm dziecka mógł powrócić na normalne tory.

Nie zaleca się picia kawy u mam dzieci młodszych niż 4-6 tygodni.


Powyższy post nie zastąpi profesjonalnej opieki lekarskiej (albo w ogóle opieki lekarskiej), nie stanowi też profesjonalnej porady dotyczącej postępowania z dzieckiem oraz porady dotyczącej karmienia piersią. W razie wątpliwości skontaktuj się z lekarzem lub certyfikowanym doradcą laktacyjnym.

Pozdrawiam, Agnieszka

czwartek, 11 czerwca 2015

Minęły dwa miesiące

Tośka nam rośnie. Nie ma jeszcze 5 kilogramów, a moje plecy domagają się odpoczynku (nikt nie mówił, że będzie łatwo). Zaszczepiliśmy naszą migotkę szczepionką 6w1. Szczepienia są dyskusyjnym tematem. Nie ma dobrego wyjścia z sytuacji. Nie zaszczepisz dziecka - będziesz winny, gdy mu coś się stanie. Zaszczepisz dziecko - będziesz winny gdy coś mu się stanie. Świetnie... Nie będzie się miało pewności - nigdy - czy postąpiło się właściwie, bo nawet gdyby coś nieporządanego by się stało, nie mamy pewności, że ta sytuacja nie wystąpiła by, gdybyśmy podjęli inną decyzję. Na razie Tośka dzielnie zniosła zabieg (pomijając płacz w trakcie zastrzyku). Nie gorączkowała, nie była ani marudna ani ospała. Przed podjęciem jakże trudnej dla nas decyzji, przeczytałam masę artykułów, obejrzałam filmiki, podpytałam się znajomych i rodziny... Decyzją było szczepienie Tośki wg kalendarza szczepień, jednakże bez tych dodatkowych szczepionek na rotawirusy, meningokoki i pneumokoki. Nie wiem czy ją zaszczepimy na te świństwa.


Ostatnio nasza dziewczyna stała się wyjątkowo kontaktowa. Uśmiecha się rozkosznie tzw. pełną gębą. Gdy podchodzimy do lustra obie, to Tosia raczy mnie ogromnym uśmiechem. Pewnie nie wie, że ta śliczna dziewczynka w lustrze, to ona sama :).


Niunia otrzymała bardzo fajny prezent od dziadków i cioci (mojej mamy, jej męża i mojej siostry). Najpierw bardziej interesował ją sam mechanizm huśtawki niż zwierzaczki, ale od wczoraj zaczęła skupiać na nich więcej swojej uwagi. Dzięki tej rzeczy martwej moje plecy poczuły ulgę i mogę zrobić więcej rzeczy niż dotychczas :). Tośka uwielbia odgłos świerszczy, który wydaje ta huśtawka. Żaden inny dźwięk tak dobrze na nią nie działa (oprócz naszych głosów ;)).

Przeprosiłam wkładki laktacyjne BabyDream. Poprosiłam Filipa o zakup jakiś wkładek, a on przyszedł z wkładkami BD. Nie żałuję. Mają rewelacyjnie niską cenę i teraz dobrze się sprawdzają. W ciąży miałam zbyt wrażliwe brodawki i te wkładki były wówczas utrapieniem, ale teraz nie kupujemy nic innego. Ostatnio nawet trafiła nam się super promocja, w której za wkładki płaciłam niecałe 5zł!

Wróciłam do jedzenia nabiału. Mała dobrze go znosi. To nie on był przyczyną problemów brzuszkowych. Piję herbaty dla kobiet karmiących, które w składzie mają koper. To chyba pomaga. Espumisan już dawno poszedł w kąt.


Pozdrawiam,
Agnieszka


piątek, 5 czerwca 2015

Humor

Zauważyłam, że bodziak wywołał wiele emocji. My działamy podobnie, jak to przedstawił Mleczko:



Wiele rzeczy przyjmujemy z przymrużeniem oka :) - tacy jesteśmy. Nadmienię, iż tekst widoczny na bodziaku nie jest autorstwa Filipa, to gotowy produkt.

Pozdrawiam,
Agnieszka