Te ostatnie trzy dni (14-16.11.2014), spędzone na targach gier komputerowych Hall of Games, były bardzo intensywne. Jako ekipa Gaming Grounds, mieliśmy sporo pracy. Czas mijał szybko, a z dnia na dzień ciężej się wstawało, a mimo to pod koniec niedzieli u wszystkich gościły ogromne uśmiechy i dopisywał humor. Dziś musiałam zarządzić dzień lenia ;)
Nieustannie pracujemy! |
Niezbędnik na HoG - telefon, iPad, laptop i nogi ;) |
Filip i Jego podium :) |
Reżyserka |
Pozytywnie mnie zdziwiło to, że dałam radę wytrzymać na nogach tak długo i tak intensywnie działać na evencie. W drugi dzień z samego rana miałam chwilowy kryzys w postaci mdłości, który jednak szybko minął i do końca targów miałam spokój.
Babcia mi cały czas powtarza, że mam o siebie dbać i o dziecko, żebym śpiewała, mówiła w różnych językach itp. :D Hm na razie nie zdobyłam się na to. Nie wiem jak mi to wyjdzie z biegiem czasu.
A jutro... Jutro czekają mnie badania. Liczę, że wyjdą pozytywnie. Trzymam za to wszystkie dostępne kciuki ;)
Pozdrawiam,
AgnieszkaBabcia mi cały czas powtarza, że mam o siebie dbać i o dziecko, żebym śpiewała, mówiła w różnych językach itp. :D Hm na razie nie zdobyłam się na to. Nie wiem jak mi to wyjdzie z biegiem czasu.
A jutro... Jutro czekają mnie badania. Liczę, że wyjdą pozytywnie. Trzymam za to wszystkie dostępne kciuki ;)
Śpiewaj, śpiewaj- nie marudź ;)
OdpowiedzUsuńA może Ty przyjedziesz pośpiewać? :D
Usuń