czwartek, 22 stycznia 2015

Wizyta u diabetologa

To była moja pierwsza wizyta u diabetologa. Zarejestrowałam się telefonicznie, ale musiałam jeszcze założyć sobie kartę pacjenta, co należy zrobić osobiście w okienku. Jak zwykle przywitały nas tłumy ludzi młodszych i starszych (oczywiście z przewagą tych ostatnich). Przy okienkach jest informacja, że pierwszeństwo mają kobiety w ciąży. Ludzie, gdy mnie zauważyli, od razu zareagowali... Jedni zachęcali bym czym prędzej podeszła do okienka, ale była też kobieta, która zaczęła marudzić. Przez nią przez chwilę miałam łzy w oczach, ale poszłam na przód kolejki. Stanęłam jako trzecia, między dwoma starszymi i przemiłymi osobami, dzięki czemu poczułam się lepiej. Są jeszcze dobrzy ludzie.

Czego dowiedziałam się u diabetologa?
Pani doktor powiedziała, że kobiety, u których zostaje wykryta cukrzyca ciążowa mają większe predyspozycje do cukrzycy w późniejszym wieku. Ta wiadomość nie jest krzepiąca... Najlepiej, gdybym trzymała podobną dietę już zawsze.

 Od czasu, gdy dowiedziałam się o cukrzycy (23.12.), wchodzę na stronę www.SlodkieMamy.edu.pl, gdzie znalazłam wiele ważnych dla mnie informacji. Ta samą stronę zalecił mi odwiedzić doradca diabetologiczny, który jasno powiedział, że cukrzyca ciężarnych jest czym innym niż zwykła cukrzyca - je się inaczej, inne produkty są dozwolone. Jednakże warto znaleźć sobie indeks glikemiczny produktów i mieć go pod ręką. Na stronie znajdują się dwa przykładowe jadłospisy - bardzo przydatna sprawa.

Przy cukrzycy należy zapomnieć o suszonych owocach, jeżeli są to świeże owoce, to niewiele i z umiarem - nie mogą być przejrzałe. To samo tyczy się warzyw, gdyż te mocno dojrzałe zawierają znacznie więcej cukru, o czym się przekonałam badając cukier po śniadaniu. Muszę unikać mleka. Zwykłe mleko zastąpiłam mlekiem sojowym i na jego bazie przygotowuję sobie koktajle owocowe. Można też spożywać je z płatkami owsianymi, migdałami, dynią i słonecznikiem (nie należy kupować gotowych, paczkowanych musli). Powinnam jeść ryby 3 razy w tygodniu. Należy zrezygnować ze wszelkiego rodzaju soków, które powinno zastąpić się wodą.

Od momentu wizyty mierzę cukier na czczo oraz godzinę po każdym z głównych posiłków, czyli już tylko 4 razy dziennie. Wcześniej mierzyłam cukier po godzinie, a następnie po dwóch. Mam wyznaczony cel: na czczo <90, 1h po posiłku <120.

Następna wizyta odbędzie się za 3 tygodnie. Zostały mi zlecone badania, które - mam nadzieję - wyjdą prawidłowo.


Pozdrawiam,
Agnieszka

7 komentarzy:

  1. Będąc w ciąży, spotkałam na swojej drodze ludzi mega uprzejmych, ale również nie ominęły mnie frustrujące zachowania, osób które były oburzone, że kobietę w ciąży obejmują jakieś przywileje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przykra sprawa, jeśli trafiamy na tych gburowatych, wrednych, zawiedzionych życiem. Myślą tylko o sobie.

      Usuń
  2. No niestety - niektóre osoby, zwłaszcza starsze, uważają że im się wszystko należy od razu i nie potrafią uszanować osób uprzywilejowanych.
    Co do cukrzycy - nie zazdroszczę, ale trzymam kciuki żeby kolejne badania wyszły ok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam wiele nieprzyjemnych sytuacji w pierwszej ciąży ale wtedy chowałam głowę w piasek, teraz nie mam zamiaru. mam nadzieję że wytrwam w postanowieniu i będę korzystać ze swoich praw. Przykre, że tyle kobiet w ciąży to spotyka :( a cukrzycy bardzo współczuję :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba korzystać ze swoich praw. Ja na przykład - zamiast przepychania się w kolejce - powinnam leżeć, ale ludzie nie pomyślą, że tak może być. Jeśli kobieta coś jeszcze by mówiła, to byłam skłonna jej to powiedzieć.
      Cukrzyca to nic miłego, ale radzę sobie. Najważniejsze, to starać się utrzymać cukier w ryzach, żeby nie obciążać trzustki maleństwa.

      Usuń
  4. Pamiętam jak czekałam w kolejce do rejestracji w szpitalu specjalistycznym (musiałam mieć laserowanie siatkówki przed porodem) i byłam jedyną osobą w wieku poniżej 30 lat, pozostali spokojnie 60+. Widząc jak się kłócą o miejsce nie miałam odwagi przejść na początek :/ aż trafiła się jedna dobra kobieta, która podeszła, wzięła mnie pod rękę i zaprowadziła na początek kolejki :)

    Powodzenia z dietą i oby następne wyniki były już ok!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak niepewnie tam podeszłam, ale czułam skurcz i wiedziałam, że muszę to szybko załatwić i usiąść. Poza tym miałam niewiele czasu do wizyty. Myślałam też że jest specjalnie dedykowana rejestracja do poradni diabetologicznej, ale niestety.mbyła jedna ogólna, plus dwie do innych specjalistów tj. np. okulisty. Dziś wyniki cukru nie wychodzą mi tak ładnie jak w poprzednie dni...

      Usuń