Linoderm Mama - balsam przeciw rozstępom dla kobiet w ciąży |
Balsam Linoderm Mama ma delikatniejszą, choć zwartą konsystencję, w porównaniu z kremem z marki Palmer's. Ma delikatniejszy zapach (choć zupełnie inny - ciężki do dookreślenia), dobrze się rozprowadza po ciele, zostawiając po sobie delikatny filtr, który wchłania się w pełni po kilku minutach.
Na pierwszy rzut oka możemy przeczytać, że balsam ten zawiera:
- masło shea,
- olej z orzechów makadamia,
- wąkrotę azjatycką,
- kolagen oraz
- pantenol,
czym chwali się producent - Ziołolek.
Linoderm ma pojemność 150 ml i zapłacimy za niego ok. 25 zł.
Linoderm Mama |
Oto co możemy wyczytać na etykiecie:
Działanie:
- Preparat, dzięki zawartości substancji aktywnych, zapewnia odpowiednie nawilżenie i natłuszczenie skóry, działa wygładzająco i uelastyczniająco. Pobudza odnowę komórkową, wpływa korzystnie na stan naczyń krwionośnych skóry. Balsam zapobiega tworzeniu rozstępów na brzuchu, piersiach, udach i pośladkach oraz korzystnie wpływa na stan skóry.
- Balsam przeciw rozstępom polecany jest do codziennej pielęgnacji skóry szczególnie narażonej na możliwość wystąpienia rozstępów, m. in. podczas ciąży.
- Aqua, Cetearyl Alcohol and PEG-20 Stearate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Petrolatum, Paraffinum Liquidum, Dimethicone, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Panthenol. Propylene Glycol (and) Centella Asiatica Extract, Glycerin, Hydrolyzed Collagen, Magnessium Sulfate, Tocopheryl Acetate, Methylparaben, Propylparaben, Parfum.
Krem przeciw rozstępom marki Ziaja ma pojemność 270 ml (120 ml więcej niż Linoderm Mama) i zapłacimy za niego podobnie, jak za Linoderm, czyli ok 25 zł.
Etykieta mówi nam, że można go stosować od 4 miesiąca ciąży, po urodzeniu dziecka oraz przy gwałtownej zmianie wagi. Ma delikatniejszą konsystencję i zapach niż poprzednio omawiane produkty, bardzo szybko się wchłania.
Ziaja Mamma Mia - krem przeciw rozstępom |
Na etykiecie można wyczytać:
Skład:
Aqua, Dicaprylyl Ether, Butyrospermum Parkii, Glycerin, Isopropyl Myristate, Methylsilanol Hydroxyproline Aspartate, Propylene Glycol, Centella Asiatica Leaf Extract, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Acrylates Copolymer, Cetearyl Alcohol, Dimethicone, Triglyceride-4 Phosphate, Panthenol, Retinyl Palmitate, carbomer, Diazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Benzyl Salicylate, Limonene, Citronellol, Sodium Hydroxide.
Działanie:
- stymuluje syntezę kolagenu i elastyny oraz wzmacnia ich włókna,
- zwiększa spoistość tkanki łącznej, uelastycznia i poprawia strukturę skóry
- intensywnie rozjaśnia oraz wyraźnie zmniejsza rozstępy.
Dawkowanie:
1-2 razy dziennie nanieść krem na miejsca najbardziej narażone na powstawanie rozstępów:brzuch, piersi, uda i pośladki, następnie delikatnie masować aż do całkowitego wchłonięcia. Najlepsze efekty uzyskuje się stosując krem systematycznie co najmniej przez 1 miesiąc.
Ziaja Mamma Mia |
Oba produkty mają nienaturalny zapach, dlatego zapewne nie nabędę ich po raz kolejny - rzecz gustu.
Ten pierwszy z lewej to balsam Linoderm Mama, ten obok to krem Ziaja Mamma Mia |
Gęstości powyższych kremów |
Na czerwono zaznaczyłam substancje, które są w ciąży zabronione, albo których warto unikać.
Więcej na temat rozstępów znajdziesz tutaj.
Pozdrawiam,
Agnieszka
Też stosowałam Palmers i wiele innych kremów, jednak to mnie nie uchroniło przed rozstępami :( Pytałam moją Panią dermatolog, dlaczego powstały skoro się smarowałam i otrzymałam odpowiedź, że to predyspozycje genetyczne, więc czym bym się nie smarowała to i tak by mi się zrobiły. Moja mama też miała w ciąży rozstępy...Na szczęście u mnie są na dole brzucha, w nie tak bardzo widocznym miejscu :)
OdpowiedzUsuńPoza smarowaniem ciała i predyspozycjami na powstawanie rozstępów wpływa również dieta. Prawdą jest, że ja u swojej mamy nie widziałam rozstępów. Należy pamiętać, że rozstępy to nic strasznego tak naprawdę. Zależy jakie się ma do nich podejście. Tak samo cellulit. Jednym przeszkadza a innym nie.
UsuńDiety też pilnuję, może nie jest to dieta nastawiona na działanie przeciwko rozstępom, ale po prostu zdrowe odżywianie. W ciąży słodycze odeszły w kąt, śmieciowe jedzenie również, napoje gazowane, wszystko to zastąpiłam świeżymi owocami, warzywami i domowym zdrowym jedzeniem. Tych moich nie jest tak dużo, więc nie ma tragedii, aczkolwiek wiadomo wolałabym ich nie mieć, ale jak już są no to trudno :)
UsuńJa od początku stosuję oliwkę Babydream dla kobiet w ciąży po kąpieli, a rano Ziaja Mama Mia :) No i próbki Palmers, które zebrałam na warsztatach, ma cudowny zapach! :)
OdpowiedzUsuńNa brzuchu póki co nie ma nic, aż jestem baaardzo zdziwiona bo ja mam niestety tendencję do rozstępów, mam ich wiele na udach i boczkach z okresu dojrzewania. Niestety piersi nie udało mi się uchronić i pojawiło się kilka nowych, czerwonych... ale w sumie nie rozpaczam... z gołymi piersiami nie będę chodzić, a brzuszek w lecie jednak chciałoby się wystawić :)
Zobaczymy jak to będzie do samego końca :)
To życzę Ci ich jak najmniej. Zresztą teraz są takie czasy, że jakby bardzo przeszkadzały, to podobno nawet udaje się je zniwelować, czy wybielić tak, że nie są widoczne. Ale wystarczy akceptować siebie, swoje ciało i zmiany w nim nastęoujące, by było okay. Najgorsze jest to, jak się przebywa z osobami, które narzekają, bo to się udziela niestety... I później wszystko może przeszkadzać.
UsuńA ta oliwka nie wysusza Ci skóry na dłuższą metę?
Nie... rano mam fajne uczucie, że skóra jest nadal nawilżona... ale mimo to nakładam krem :)
UsuńOj palmersa mam oliwkę dla kobiet w ciąży i odrzuca mnie jej słodki zapach. Z pierwszej ciąży miałam swój ulubiony choć trochę śmierdział AA Ja i mama, niestety nie mogę go nigdzie dostać. Próbowałam teraz różnych kremów i balsamów ale skóra niestety była mimo wszystko po krótkim czasie sucha jak wiór. Z desperacji zaczęłam grzebać w produktach Oceanica czy nie wycofali AA ja i mama i nie zastąpili go innym opakowaniem np. Znalazłam jedynie Oillan mama, w sumie ta sama firma, konsystencja ta sama, smród ten sam i ten sam efekt- nawilżona skóra :) póki co zostaje z Oillanem. Mi nawet mustella za 90 zł nie podpasowała a taki rarytasik na gwiazdkę dostałam. Poza tym Oillatum dla dzieci też mi się sprawdziło choć z czasem przeszłam na tańszą nivea baby :)
OdpowiedzUsuńWidziałam sporo marek produkujących kremy dla mam - niezły biznes. Często nie warto przepłacać. Ja za oliwkami nie przepadam, bo mnie nie nawilżają, tylko natłuszczają powierzchniowo.
UsuńW szkole rodzenia powtarzali często aby nie stosować u dziecka oliwki bo na dłuższą metę zamiast nawilżać, to wysusza. U mnie właśnie był taki efekt :)
UsuńCzyli tak jak sądziłam. Mam jedną oliwkę w żelu, ale naprawdę rzadko z niej korzystam. Lubiłam ją w lecie, bo grała ładnie z opalenizną, ale do niczego innego się nie nadaje.
UsuńUżywałam trochę tego kremu z Ziaji ale ostatnio kupiłam Babydream z Rossmanna bo ponoć jest bardzo dobra. mam trochę zastrzeżeń tylko co do samej konsystencji, bo bardzo wolno się wchłania. Rozstępów póki co u siebie nie widzę na brzuchu i mam nadzieję że się nie pojawią :)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to właśnie przybył Ci nowy czytelnik :) jestem w 23. tygodniu ciąży i od listopada piszę bloga ;)
www.ichpiecioro.blogspot.com :)
Ja z tej marki mam teraz żel do mycia ciała :) dla dzieci, ale testuję na sobie. Mi bardzo zależy na szybkiej wchłanialności produktu - wygodne to jest, gdy chcę się szybko położyć spać.
UsuńMoje gratulacje! To będzie synek czy córeczka?
Zaraz zerknę na Twojego bloga :)
Ja stosowałam Ziaję i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńDodatkowo mogę polecić jeszcze serię dla mamy z Rossmana, bardzo dobry skład no i cena;)
Cały czas z tyłu głowy mam myśl, że powinnam wspierać polskie firmy, ale naprawdę lubię palmer'sa :) Zobaczymy, co kupię w następnej kolejności, bo Ziaja już mi się kończy.
Usuń