Początek ciąży do najłatwiejszych nie należał. Dokuczały mi mdłości, byłam cały czas zmęczona, nie miałam na nic siły. Można powiedzieć, że większość tego czasu przeleżałam.
Drugi trymestr dodał mi więcej energii, dzięki czemu mogłam zacząć przykładać się do tego, jak wyglądam :) Lubię zrobić sobie makijaż i fajnie się uczesać - tak dla samej siebie. Ciąża sprawia, że często chodzę do łazienki, gdzie mam okazję oglądać się w lustrze. Dzięki temu, że poświęcę chwilę czasu na podkreślenie swojej urody, czuję się lepiej, gdy się w tym lustrze przejrzę. Częściej się uśmiecham, co na pewno dziecko odczuwa - przyjemne z pożytecznym.
To, że dbam o siebie dobrze wpływa też na relacje partnerskie :) Mam w sobie więcej pewności siebie. Zresztą zadbana kobieta to miły widok dla oka :D
Zauważyłam, że kiedyś bardziej zwracano uwagę na wygląd. Jak wychodziło się z domu, to wszyscy się szykowali na tyle, na ile było ich stać. Teraz czy to wtorek czy niedziela, spotkasz ludzi byle jak ubranych, rozczochranych, w rozciągniętych portkach z dziurą na pupie. Przykry to widok.
Pozdrawiam,
Agnieszka
Czy w ciąży czy już po, warto walczyć o swój ładny, zadbany wygląd :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Mamy jedno życie, jedną młodość, jedną szansę. Wszystkim się opłaci dbanie o siebie :)
UsuńJak bym czytała o swojej ciąży :)
OdpowiedzUsuńPierwszy trymestr minął mi pod znakiem mdłości i wstrętu do jedzenia, natomiast w drugim trymestrze odżyłam :)
A jak w trzecim? Na co mam się szykować? :D
Usuń