Byliśmy ostatnio w BZ WBK załatwiać przeróżne formalności - uzbierało się tego sporo ;) Przy okazji siedzieliśmy koło reklamy polisy, która przedstawiała zdjęcie dziewczynki obejmującej rękoma słonia. Filip oczywiście nie był obojętny wobec takiego obrazka i drążył skały, by dostać maskotę.
Poduszkowiec |
Kobieta się ugięła, zrobiła prognozę polisy na życie i wręczyła uradowanemu tatusiowi maskotę dla córy. Duma go rozpierała, że swoim urokiem i czarem sprawił, że słoń wrócił z nami do domu :D
Pozdrawiam,
Agnieszka
Ma siłę przekonywania. ;) A ja córunia zareagowała na maskotkę?
OdpowiedzUsuńCórka przez cały czas pertraktacji w banku kopała mnie w brzuch :D
UsuńHihi :) Do słonika się wyrywała :)
UsuńChyba tak :D podobało jej się zaangażowanie ojca.
Usuńcha cha cha cha cha :P
OdpowiedzUsuńco za poświęcenie! :-) a maskotka super, mam w planach zrobienie podobnego słonia :)
OdpowiedzUsuńPodczas rozmów o kartach kredytowych itp. co chwilę wracał do tematu słonia. Nie wyszedłby chyba bez niego :D To będzie fajna poduszka dla Tosi.
UsuńFajny ten słonik :D
OdpowiedzUsuńTaki śmieszny "dziad" :D w sam raz do targania
Usuńcudna maskotka :)
OdpowiedzUsuń:) Tosia będzie miała co "targać"
UsuńCzego Ci tatusiowe dla swoich córeczek nie zrobią ;)
OdpowiedzUsuńSuper maskotka.
A to dopiero początek ;)
UsuńBrawo dla tatusia, i tak trzymać! ;)
OdpowiedzUsuń:D tatuś rozpieszcza swoje kobiety
Usuń