czwartek, 26 marca 2015

38 tydzień ciąży

W tym tygodniu biegam to tu, to tam. Pogoda jest wspaniała - wiosenna, więc szkoda siedzieć w domu. Nawet nie mam czasu na czytanie książek, chociaż wczoraj sięgnęłam po książkę "W oczekiwaniu na dziecko", żeby w końcu zakończyć jej czytanie :).

Tosia rozpycha się w moim brzuchu nieustannie - bardzo żywiołowy z niej skarbek. Brzuch faluje mi o każdej porze dnia i nocy. Czasem wydaje mi się, że młoda wczuwa się w rozmowy :D.

Blondi

Co odczuwam w dziewiątym miesiącu ciąży?
- wzdęcia,
- nieżyt nosa,
- skurcze mięśni nóg,
- czasem ból w okolicy żeber,
- uczucie ociężałości,
- częste oddawanie moczu,
- trudności ze spaniem,
- zmęczenie,
- no i rozwolnienie napadło mnie ostatnio dwa dni pod rząd!


Kombinezon - prezent od Mamy Filipa - kolory pasujące do wózka - nie do płci :D (0-3 m-cy)

Kombinezon od Mamy FIlipa

Becik i apaszka od Mamy, jej męża i mojej siostry, która pomagała w zakupach ;)

Rajstopy dla Tosi od mojej siostry

Kolejny becik z apaszkami :)

Apaszki

Wzięliśmy się już na poważnie za wybór konkretnego stylu w mieszkaniu. Nie mamy wyboru i czasu, bo czerwiec już za rogiem a co za tym idzie odbiór klucza.

Torba do szpitala przygotowana, tak samo nosidełko i inne potrzebne rzeczy. Jesteśmy ciekawi kiedy Tosia zdecyduje się przyjść na świat :). 30.03. idziemy na wizytę do ginekologa. Jestem zadowolona z wyników badań, bo wychodzą rewelacyjnie. Tak samo jak kontrola cukru.

Dziś wyprałam też pieluchy wielorazowe, w które się zaopatrzyliśmy. Zamierzamy używać ich od samego początku. Podobno dzięki temu dziecko szybciej kończy pieluszkowanie.


Pozdrawiam,
Agnieszka

37 komentarzy:

  1. Rozwolnienie powiadasz? No to może gdzieś za rogiem Tosia już czeka, bo często rozwolnienie zwiastuje poród, organizm się oczyszcza... ;)
    Widzę, że macie dwa grube kombinezony, szczerze mówiąc nie wiem czy skorzystacie z nich, no chyba że zima powróci... Uważaj, żeby Tosia Wam się nie zapociła... My ze swojego korzystaliśmy może ze 3 razy i Ola zawsze była w nim spocona, szybko przerzuciliśmy się na taki przejściowy.
    Mamy poduszkę do karmienia z Motherhood właśnie w te wzorki co Wasz rożek, kocham ją na zabój i uwielbiam z nią karmić Małą :)
    A co do pieluch wielorazowych to podziwiam, mnie by się nie chciało przy takiej ilości kup, jakie robi Ola :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, że może to być jednym ze zwiastunów, ale podchodzę do tego z dystansem. Teraz pogoda jest zmienna. U nas raz pieknie, ciepło i wiosennie a drugim razem jesień :/ Kombinezony przydadzą się na wieczorne spacery. Nie zamierzam dziecka przegrzać. Zawsze mnie skręcało, gdy widziałam dzieci poubierane wiosną jak na zimę :/ gorsze to niż przeziębienie.
      Ja mam swojego rogala, który przeobraża się w poduchę :D Jest niezastąpiony.
      No obawiam się stosów pieluch, ale tyle dobrego wyczytaliśmy, że będziemy ryzykować :D Łatwo nie będzie.

      Usuń
  2. Ohhh... już powoli zapominam o złych stronach ciąży. Pocieszający jest jednak fakt że już niebawem wszystko minie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi aż tak to wszystko nie przeszkadza. Chodzę uśmiechnięta od ucha do ucha :D

      Usuń
  3. Twoja rodzina ma dobry gust jeśli chodzi o prezenty. Zawsze coś fajnego Wam sprezentują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję :) Tosia nie będzie wyglądała jak choinka :D

      Usuń
  4. Na pieluszki wielorazowe na pewno nie zdecydowałabym się na początku, kiedy dziecko (na piersi, w moim przypadku) trzeba przewijać co godzinę. No i też maluch chce być ciągle noszony. Dlatego podziwiam. :)
    Kombinezony są bardzo ładne. Swoją drogą mnóstwo pięknych prezentów Tosia dostaje. Jeszcze się nie urodziła, a już jest rozpieszczana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdajemy sobie z tego sprawę. I mieliśmy na początku zamiar tak przynajmniej z miesiąc pociągnąć na jednorazówkach, ale stwierdziliśmy, że lepiej uczyć maleństwo od początku, albo używać dwóch form wymiennie.

      Oj jest rozpieszczana, to fakt - już się tego boję!

      Usuń
  5. piękne prezenty Tosia dostaje :-) i w sumie tak teraz myślę że nie mam ani żadnej chustki pod szyję dla Olusia, ani też kombinezonu. Ale myślę że w maju nie będą zbytnio już mi potrzebne, na spacery będę wkładać małego w rożek i przykrywać kocykiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam najtrudniej było znaleźć w sklepach stacjonarnych apaszki. Znaleźliśmy tylko w jednym sklepie. Za skrawek materiału chcieli 40 zł!

      My przy kombinezonach rezygnujemy z kocyka. Zobaczymy co nam pogoda będzie fundowała. To taki okres przejściowy i ciężko wyczuć co się przyda, a co nie.

      Usuń
    2. Ja kupiłam ostatnio w H&M za 20zł dwie apaszki, są bardzo fajne, bo marszczone i ładnie przylegają do szyjki :) Co prawda kolorki kompletnie nie dziewczęce (neutralne), ale mnie się podobają :)

      Usuń
    3. Neutralne kolory łatwo ze wszystkim zestawić - lubię takie :)

      Usuń
  6. Ja tak samo myślę, że kombinezony już niestety się nie przydadzą, bo takie to tylko na siarczyste mrozy, nawet dla noworodka.

    Co do pieluch wielorazowych, to u nas przy każdym karmieniu piersią była kupa, więc czasem na dobę szło 12 pampersów, więc podziwiam :) koniecznie musisz zdać relację z pieluchowania bo jestem ciekawa jak Ci pójdzie. Trzymam kciuki!

    No a rozwolnienie może zwiastować rychły poród :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak Tośka wyjdzie niebawem, to kombinezon w sam raz. Deszcze nas ostatnio nawiedzają. A jak nie, to trudno :) zdajemy sobie sprawę, że możemy z nich nie skorzystać, albo użyć kilka razy, ale może kiedyś komuś się przyda. W każdym razie jak kombinezon, to nie kocyk... Czekamy :D

      No ja naszą decyzję co do pieluch też podziwiam :D ale podobno dzięki wielorazówką można uniknąć przegrzania pupki czy innych nieprzyjemności. czasem warto się "pomęczyć".

      A trzymanie kciuków zawsze mile widziane ;)

      Usuń
  7. Ale ładnie wyglądasz :) Kombinezony się przydadzą... może nie codziennie- wiadomo...
    Przecież nie zawsze jest piękna pogoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      No na weekend zapowiadają deszcze :/

      Usuń
    2. U nas już dziś kropiło... I jakiś czas temu wyszłam na dwór z psem to czapkę musiałam założyć.. a Andrzej żałował, że tego nie zrobił, bo przyszedł z czerwonymi uszami :P

      Usuń
  8. Wyglądasz pięknie:) nieżyt nosa też miałam a po porodzie od razu siadło na zatoki. Piękne prezenty. Też myślę, że może nie uda ubrać się kombinezonu ale...ostatnio u nas było rano -3.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Uuu nieciekawie. No nie chciałabym się z zatokami "bawić"... Ale kto by chciał?
      Z pogodą nie wygrasz... Kiedyś łatwiej było przewidzieć co i jak, a teraz zimą nie ma śniegu a latem pogoda jesienna.

      Usuń
  9. My nie mogliśmy od początku wielorazowych, bo nie ma rozmiarów dla wcześniaków. Potem niby są od 3 kg, ale że wcześniaki są szczuplejsze to bałam się, że ucieknie bokiem. A potem tak wrosłam w jednorazówki, że jakoś nie mam motywacji, żeby zmienić. A te pieluszki wielorazowe są takie śliczne...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może i śliczne, ale i tak ciuszki na to się zakłada. Ja kupiłam biały otulacz, ale teściowa zamówiła różne wzory. W domu mamy na razie dwa otulacze i czekamy na paczkę z pozostałymi :) Jak już się zacznie korzystać z jednorazowych, to rzeczywiście łatwo nie jest się przestawić, więc jednorazowe bierzemy do szpitala, ale w domu będziemy używać wielorazowych.

      Usuń
  10. Aż mi się przypomniało jak ja byłam w ciąży. Chętnie cofnęłabym się w czasie choć na chwilę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cofać się nie ma co, ale można znowu spróbować ;)

      Usuń
  11. Czyli poród coraz bliżej :) Kombinezonow raczej nie wykorzystacie, bo wyjatkowo grube i raczej na temp ponizej 5st. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie są takie grube, jak wyglądają na zdjęciu. Zresztą zależy jak kto jeszcze ubiera dziecko, bo to kwestia tego, by dzieciaka nie przegrzać. To prezenty, więc czy użyjemy czy nie, to jakby nie jest takie istotne :)

      Usuń
  12. ależ macie piękne te prezenty!
    Nooo i moja droga toż to już niedługo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Im bliżej, tym bardziej senna jestem i wiele czasu po prostu przesypiam!

      Usuń
  13. Na mój gust kombinezony się nie przydadzą. Antek urodził się 16 kwietnia i zakładałam mu bodziaka+pajac+rożek polarowy.
    Pamiętam jak go zabieraliśmy ze szpitala to body z długim+rampers+skarpetki i do tego bluza polarowa. Wyszło tak, że przegrzałam dziecko. Musiałam rozbierać :p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No my albo rożek, albo kombinezon, ale pod pajaca nie będziemy zakładać bodziaka. Na razie wichury panują u nas, mimo wszystko liczyliśmy na słoneczną pogodę... Ale w PL nigdy nie wiadomo.

      Usuń
  14. Kochana, a materacyk do lozeczka jaku macie? Ja mam na oku lateksowy, ale sama nie wiem. A Wy dziewczyny, co polecacie?

    OdpowiedzUsuń
  15. super, teraz tylko czekać na rozwiązanie :)
    a materacyk my mieliśmy kokosowo-lateksowy - super sprawa, sprawdził się zarówno u jednej, jak i drugiej córki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A słyszałyście może coś o materacu comfort trio latex z firmy baby's zone?

      Usuń
    2. Ja nie słyszałam, ale wiem że nasz sprawdzi się bardzo dobrze. Ojciec znajomego produkuje materace ze sprężynami Bonell. Te dziecięce materace mają tak je wykonane, że nie czuć, że w środku są sprężyny. Materac jest przewiewny i nie ulega odkształceniom jak inne oraz na pewno małej nie uczuli :)

      Usuń
  16. Kombinezon wygląda cudownie! :)

    OdpowiedzUsuń