Cały czas - systematycznie - staram się podawać jej stałe posiłki (nie, nie poddam się! - systematyczność górą). Zdecydowanie bardziej preferuje warzywa (pałaszuje je, aż jej się uszy trzęsą), natomiast do owoców czuje awersję. Z miłą chęcią pije wodę oraz sok marchwiowy. Czasem z marchwią przemycamy jabłko.
Deserki i obiadki przygotowuję głównie sama, ale dostaliśmy kilka słoiczków od mojej mamy, więc dokupiliśmy jeszcze kilka.
Od kilku miesięcy używamy tylko pieluch wielorazowych. Ostatnio udało mi się posadzić Tośkę na nocnik - pierwsze koty za płoty! :D Jest jeszcze daleka od zrozumienia tego konceptu, ale wszystko przyjdzie z czasem.
Trochę danych:
Stan na 21.10.2015 r.
wiek: 6 m
waga: 6980 g
długość ciała: 67,5 cm
zęby: 2
A teraz trochę emocji ;) Uwielbiam, gdy Antonina się uśmiecha. Jej oczy mają wtedy kształt półksiężyców. Rozkosznie przeciera oczy po odwiedzinach Piaskowego Dziadka. Odpływając w objęcia Morfeusza, bosko ziewa...
Pozdrawiam,
Agnieszka
Nam jakieś trzy tygodnie zajęło aż Maja ogarnęła jedzenie łyżeczka i to ze jedzenie się połyka a nie wypluwa ;) cierpliwość góra! Teraz ładnie otwiera buzię i zjada coraz większe porcję co jest powodem do radości bo należy raczej do niejadkow. Antonina na nocniku- szacun :)
OdpowiedzUsuńHehe cierpliwość to podstawa wszystkiego ;) oby Majka coraz bardziej ochoczo garnęła się do jedzenia.
UsuńJejku, czytam Twoje wpisy i tak bardzo chciałabym, żeby Staś też już miał tak z pół roku! A tu co? Jeszcze na świecie Go nie ma nawet! :D Antosia jak zwykle cudowna. Mała Księżniczka ♥ aż dziw bierze, bo dzieciaki, które znam raczej za warzywami nie przepadają właśnie, wolą owoce. No wiadomo - słodsze :) Może to i dobrze, że wasza Mała woli warzywa? Czas na owoce jeszcze przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, Panna O ♥
Oj cieszę się z jej upodobań kulinarnych :) i ochoczo przychodzi jej próbowanie nowości. Niedługo będziesz mogła nacieszyć się swoim maleństwem :)
UsuńTylko też trzeba uważać na te całe "kubusiowate" soki itp. które okropnie psują dzieciom zęby. Niby dla dzieci a w nich ogrom cukrów.
OdpowiedzUsuńNie wszystkie soki mają w składzie cukier. Akurat te Hippa nie ;)
UsuńFajna ta Wasza Antosia :)
To prawda... Ale jest "moda" na kupowanie dzieciom słodkich marchewkowych soków i smakowych wód, które mają dużo cukrów :)
UsuńWybieram tylko to, co najlepsze :)
UsuńDzięki Kasiu :)
o, to u nas dokładnie odwrotnie - owoce w każdych ilościach, a z warzyw najlepiej ziemniaki :P
OdpowiedzUsuńMnie to nawet cieszy, że tak ją ciągnie do warzyw :)
UsuńNiedawno my przechodziliśmy przez ten etap a teraz luż zdaje się chwilami tak odległy...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za bezproblemowe rozszerzanie diety. ;)
Dziękuję. Tośka nas zaskakuje. Zamiast cycka wybrała warzywka!
UsuńPół roku... ale to zleciało :)
OdpowiedzUsuńFajna ta Twoja niunia! ;)
Dziękuję :) czas zbyt szybko płynie
Usuń