Przed zakupem wkładów i otulaczy, sporo czytałam. Wchodziłam na fora, gdzie kodowałam sobie wiedzę dotyczącą marek danych otulaczy. Ojcowie preferują te na rzepy ;) Jest wiele rodzajów otulaczy np. w różnych rozmiarach albo jednorozmiarowe tzw. one size z możliwością dopasowania do pupci dziecka, jedne na snapy, inne na rzepy...
Wkład obok Tosi ma rozmiar M, my stosujemy jeszcze S |
Tosia najczęściej nosi otulacze Milovii (mają różne kolorowe nadruki), a w drugiej kolejności ten z ImseVimse (kupiłam go w białym kolorze). Otulacz Close jest "obszerny" czyt. gruby i na lato wydaje mi się trochę zbyt pancerny, więc czeka na swoją kolejkę.
Close |
Milovia |
Imse Vimse |
Jeśli chodzi o wkłady, to najchętniej wykorzystuję Suchą Pieluchę, albo nakładam na inny wkład specjalną cienką wkładkę o tej samej nazwie "sucha pielucha", która daje dziecku uczucie suchości, chroni warstwę chłonną przed większymi zabrudzeniami i ułatwia pozbycie się nieczystości (choć na te mam osobne jednorazowe wkładki, sprzedawane w woreczku po 100 sztuk - obecnie przestałam z nich korzystać, czekam na bardziej zwarte kupy).
Wkład sucha pielucha (mikropolar), coolmax, mikrofibra oraz wkładka sucha pielucha (czasem nakładam na mikrofibrę albo coolmax) |
Na początku na noc nie stosowałam wielorazówek, gdyż myślałam, że się nie sprawdzą i młoda będzie się częściej budziła. Nic z tych rzeczy! Wkłady są tak chłonne, że jak zużyte wrzucam do namoczenia, pochłaniają wodę z miski!
- Pieluszki - jak nazywam wkłady i otulacze - schną bardzo szybko (przynajmniej te, które my stosujemy), więc nie potrzebuję kontenera wkładów na zapas. Filip coraz chętniej je Tośce zakłada (wcześniej nakładał tylko jednorazówki - z wygody). I zapowiada się, że będziemy stosować je baaardzo długo. Jednorazówki zabieramy już tylko na wyjazdy. I niech podniesie rękę ten, kto mówił, że nie podołamy? :D
Pozdrawiam,
Agnieszka
My też stosujemy wielorazowki tylko że typ kieszonek i przy drugim też planujemy ich używać. To bardzo fajne i wbrew pozorom wygodne pieluszki
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńA jak wychodzi to wszystko finansowo? Te wkładki i otulacze? Lepiej niż jednorazowe?
OdpowiedzUsuńW przypadku gdy mamy otulacz zmieniamy w nim tylko wkład (4-5 razy zmieniamy sam wkład, dopiero po tym sięgamy po kolejny otulacz), oznacza to, że średnio potrzebujemy 4 wkłady na 1 otulacz (3 otulacze = 12 wkładów). Otulacze można kupić w różnych cenach, średnia to 35 zł za jeden, do otulaczy kupujesz wkłady a te które ja biorę w cenie regularnej to 16 zł (można znaleźć taniej), można używać tetry czy też flaneli a na to wkładka sucha pieluszka - bodajże 2 wkładki to 8 zł (cena regularna). Są gotowe zestawy wynoszące średnio 300 zł. W perspektywie czasu to się opłaca. Ja tu podaję ceny tych wyżej wymienionych produktów. A są przecież tańsze zamienniki.
UsuńMy dopiero od niedawna zaczęliśmy stosowanie wielorazówek i pukam się w głowę, dlaczego tak późno?
OdpowiedzUsuńWydatek na początek może jest i spory, ale w naszym wypadku po 3 miesiącach już się zwrócił :)
No właśnie to się opłaca i dodatkowo jest o wiele zdrowsze dla skóry dziecka, a to kluczowy argument.
Usuńpowiem Ci, że Was podziwiam, szczególnie jak już wiem, ile pieluch idzie nam przy Olku!
OdpowiedzUsuńwszystko się unormuje ;)
UsuńDla mnie to czarna magia:)
OdpowiedzUsuńPo wdrożeniu nie taki diabeł straszny :)
UsuńJa również podziwiam. Dla mnie to raczej nie jest rozwiązanie, ale fajnie, ze są takie opcje. :)
OdpowiedzUsuńkochana zbieram się do napisania notki na temat kropli jakie stosowaliśmy mam nadzieje ze teraz w weekend pojawi się. Mam do porównania 3-4 produkty na koleczki.
OdpowiedzUsuńTak my odbijamy Zuzulka ale wiesz czasami jej się nie odbije.. szczególnie w nocy..
Ale nie jest źle kochana!
Wyczekuj postu jak córka da mi go napisać.
A pieluch zwyklych zupelnie nie uzywacie? Nigdy nie probowalam takiego rozwiazania ale to chyba przez wzglad na niechec do ciaglego prania tego wszystkiego;)
OdpowiedzUsuńMasz na myśli tetrę i flanele? Gdy w podróży brakowało mi wkładów, wsadziłam tetrę i było ok :) Jeśli chodzi o jednorazówki, to tak jak wspomniałam sporadycznie - w długą trasę.
Usuńsuper, że się u Was sprawdzają! też swego czasu o nich myślałam, ale na myśleniu się skończyło... teraz powoli przymierzam się do odpieluchowania ;)
OdpowiedzUsuńTo powodzenia :) My przeciągaliśmy sprawę z całkowitym wdrożeniem wielorazówek i nie wiem dlaczego. Są naprawdę wygodne. Nie muszę się martwić o chemię, która jest w jednorazówkach i która jest tak blisko narządów dziecka...
UsuńMi się chyba nie chce z tym bawić :) Od początku używamy jednorazówek, Julia nigdy nie miała żadnych odparzeń, dupcia jest śliczna - raz pojawiły się krostki, w 2 miesiącu i tyle, więc nigdy nie myślałam o innej metodzie... a i chyba zbyt leniwa jestem :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.julinkowo.pl/
Mnie przekonuje to, że w wielorazówkach przy ciele dziecka nie ma chemii (jeszcze zależy co i kto w czym pierze pieluszki).
UsuńFajnie, że u Was się sprawdziły.
OdpowiedzUsuńMnie osobiście nie chciałoby się bawić przy tym, tym bardziej kiedy Ola jeszcze często robi kupki w ciągu dnia... przeważnie po każdym karmieniu, w dodatku są one rzadkie.
To też przerobiliśmy, ale Tośkowe kupki na przykład z jednorazówek i tak wypływały - pod wpływem ciśnienia - górą :D
UsuńDobrze że się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie jestem przekonana, a może nie chce być hehe :) Myśl o ciągłym praniu mnie odpycha ;)
To się tak wydaje, że to ciągłe pranie, ale ja je wrzucam do miski z zimną wodą i np. sodą oczyszczoną i piorę np. po 2 dniach.
UsuńSuper, ze sie Wam sprawdzaja. Osobiscie nie bralam takiej opcji pod uwage. Uwazam, ze nie te czasy aby bawic sie w pranie pieluch. Pupcia elegancka poniewaz zmieniamy czesto i nie czekamy az pielucha bedzie wazyc tone:) Najwazniejsze jednak, ze jestescie zadowoleni:)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Też używamy wielorazówek, ja najbardziej lubię otulacze Milovii :) ładne i niezawodne, nigdy nam się nie zdarzyło, żeby kupa wypłynęła, a w jednorazowych to się zdarzało dość często.
OdpowiedzUsuńJak sobie radzicie w takie upalne noce? Bo u nas w bambusowej formowance trochę za gorąco chyba :(
U nas sam otulacz z wkładką, poza tym maleństwo na golasa spała, przykryta otulaczem z bambusa :)
Usuń