wtorek, 19 stycznia 2016

Co się stało? Co się dzieje?

Zastanawiacie się gdzie zniknęliśmy? Otóż biegam z jednego końca mieszkania do drugiego, by Antośka nie wsadziła do buzi jakiegoś niezidentyfikowanego przedmiotu. Ja jako miłośniczka papieru itp. mam się czego obawiać. Papier ginie w mgnieniu oka w ustach naszego dziewięciomiesięczniaka. Tośka się czołga w zawrotnym tempie (musimy kupić antypoślizgowe skarpety/rajstopy), zaczyna też wstawać. Żywo okazuje swoje niezadowolenie, gdy próbujemy zmieniać jej pieluchę. Dlaczego? Głównie dlatego, że już nie chce leżeć. Chciałaby się wspinać, biegać, poznawać. Gdy chciała zapoznać się z przyprawami w kuchni, musiałam ujarzmiać bestię i opanować armagedon.

Mały podróżnik

Filip i stół :D

Filip odnawia meble po Babci. Dzięki niemu mamy już ławę (przez jakiś czas mieliśmy pudło i dechę :D design na wysokim poziomie). Tapiceruje i odnawia krzesła. Wygląda to obłędnie!

Domowy tapicer <3

Widok mamy uroczy

Opowieść wigilijna

Gotuj z Tośką

Mamo, tak wszystko powinno leżeć


PS: Jeśli masz konto na Instagramie, to zapraszam do nas: mrsblaszczyk
Pozdrawiam,
Agnieszka

10 komentarzy:

  1. Zanim się obejrzymy to nasze dzieci będą śmigać. Takie biegi za Toska są lepsze niż Chodakowska ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedługo w końcu i nas czeka przeprowadzka i urządzanie, więc pewnie również na trochę znikniemy, ale dobrze że jest Instagram :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cóż.. Mogę Ci powiedzieć tylko tyle, że jak zaczął się problem z przewijaniem, to później dalej może być tak ciekawie.

    Ps. Krzesło bombowe. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, znaliśmy się przez blog www.matka-debiutantka.blogspot.com, niestety dco bloga niemam już dostępu i zmnieniłam bloga więc zapraszam jeśli chcesz czasami o nas przeczytać!
    www.mami-bloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń