Antonina z dnia na dzień dorośleje. Jej wzrok się zmienia. Zawsze była skupiona, ale teraz w jej wzroku widać, że coraz więcej rozumie i
pragnie się uczyć. Niedawno miała okazję spotkać się z ciut młodszym od siebie dzieckiem i co zaobserwowałam? Nasze dziecko chyba nie umie się dzielić, bo zaraz wyciągała dłoń po swoją zabawkę, ale na siłę nie wyrywała jej maluchowi. Zastanawiam się jak to dalej będzie.
Wczoraj próbowała sama się podnieść. Przyjęła pozycję małej joginki :D, czyli pozycja psa z głową w dół. Wcześniej wspominałam o raczkowaniu. Otóż nasze dziecko nie raczkuje. Ona
czołga się jak żołnierz. Po części jest to spowodowane brakiem dywanów i wykładzin. Bardzo ładnie radzi sobie z
chodzeniem z asekuracją, stawiając nogę za nogą omija zgrabnie przeszkody. Czasem udaje jej się chwilę
stać samodzielnie. Kolejną czynnością, którą robi nagminnie, gdy tylko usłyszy jakiś rytm, jest podrygiwanie :D Pięknie wychodzi jej ten
rytmiczny taniec!
A jak u nas wygląda sprawa
karmienia?
Tośka nadal pije mleko z piersi. Ale to nie wszystko. O 15:00 przyjmuje stały posiłek - obiad. W ciągu dnia pije wodę bądź też soki 100% oraz wcina różne smakołyki jak np. jabłko, banana. Ostatnio zmiksowałam jej jajko.
Wczoraj pierwszy raz próbowała rodzynek. Jej mina była obłędna :)
Pozdrawiam,
Agnieszka
Duża dziewucha już :) Grzeczna i słodka... A co ma dawać swoje zabawki :P Widzi pierwszy raz jakieś dziecko i jeszcze chce jej zabawki! Skandal! ;)
OdpowiedzUsuń:D Ona lubi się dzielić z nami
UsuńAle się zmieniła :)
OdpowiedzUsuńCo do raczkowania, to nie sądzę, żeby był to brak dywanów. Niektóre dzieci nie raczkują, za to bardzo sprawnie się czołgają. Niektóre zaczynają raczkować później, więc kto wie, może Tośka Was jeszcze zaskoczy :)
Zmieniła się niesamowicie! Szczególnie, gdy zestawi się jej pierwsze zdjęcia z obecnymi :D
UsuńOli też się tak czołgał i od dziadków non stop słyszałam, że to przez brak dywanów. Aż pewnego dnia zaczął raczkować na panelach i płytkach :) także wszystko przed Tośką - no chyba że postanowi od razu chodzić! :) śliczna z niej dziewczynka! :)
OdpowiedzUsuńAle dywany na początku nauki pomagają :) Bez tego też można, ale już tak łatwo nie jest. Ona chce chodzić. Już mnie plecy bolą od prowadzania ją za rękę.
UsuńSłodka jest! :)
OdpowiedzUsuńTeż nie uważam, że to wina braku dywanów, bo moja jakoś nauczyła się bez :) Po prostu jedne dzieci raczkują szybciej, a inne później, jeszcze inne pomijają ten etap zupełnie... Więc i na Antosie przyjdzie jeszcze czas, bądź nie... ;) Moich dwóch koleżanek córki jedna 1,5 miesiąca starsza, druga 5 dni młodsza dopiero jakiś czas temu (może z miesiąc) zaczęły raczkować :)
Kochana, jest jakaś możliwość śledzenia Twojego bloga?
UsuńTośka od razu biegać i tańczyć będzie :D
UsuńU nas brak dywanów. Maja jak się czołgala to antyposlizgi trochę jej pomogły. Teraz śmiga w zwykłych skarpetkach. Może Tosia pominie ten etap i zacznie od razu chodzić :)
OdpowiedzUsuń:D młoda da radę - uparta jest
UsuńSpokojnie, z tym wyrywaniem zabawek to taki etap. :) I raczkować też może jeszcze zacząć. Tuż przed wstaniem na nóżki i chodzeniem.
OdpowiedzUsuńTosia jest śliczna. :) Ściskamy z Nadką :*
Buziaki! :) O to chodzi, że jakby chciała wyrwać zabawki, to by wyrwała, chciała je zabrać koledze, albo pokazać jak się nimi bawić :D
Usuń