sobota, 12 grudnia 2015

Zakupy z domowego zacisza cz. 3

Każdemu z nas przy zakupach on-line towarzyszą wątpliwości -  Czy dany produkt sprosta moim oczekiwaniom? Czy sukienka jest warta swojej ceny? Czy jabłka będą smaczne a może przyjdą całe poobijane i wylądują w koszu? - Mi one też towarzyszyły, jednak jestem typem, który ryzykuje, testuje, daje szansę. Może moje doświadczenia skłonią Cię do wyjścia poza Twoją strefę komfortu?

ZAKUPY SPOŻYWCZE
Dzień w dzień chodziłam do sklepu spożywczego, następnie do warzywniaka. Poświęcałam czas, czasem zdrowie i nie raz traciłam humor, stojąc w długich kolejkach. Kilka lat zajęło mi wypracowanie listy pewnych źródeł zakupów internetowych. Mimo, iż znajoma z pracy miała dobre doświadczenia związane z zakupem tego typu produktów poprzez popularną sieć hipermarketów Tesco, nie udało się jej mnie nakłonić do zakupu tam świeżych produktów (nie ma na mnie mocnych!). Z chęcią jednak korzystałam z usług Tesco w innym zakresie. Dzięki nim polubiłam zakupy on-line!

"...Było ciepłe lato, choć czasem padało...", pracy dużo, czasu mało, torby zbyt ciężkie - to czynniki, które pchnęły mnie ku zakupom internetowym. Nie jestem typem człowieka darzącego zaufaniem nowe technologie. Jestem tradycjonalistką, noszącą w swojej torebce kalendarz, notatnik, długopis i pióro (Filip sukcesywnie wprowadza mnie w świat - już nie takich nowych - technologii). Kiedyś pisałam pamiętniki - tak! byłam jedną z tych osób, które ręcznie pisały (co za średniowiecze, prawda?) - a mimo to dałam szansę czemuś nowemu i nieznanemu.

Facebook (czasem go przeklinam, czasem mu dziękuję) skierował me ślady w stronę Farmy Świętokrzyskiej (dostarczają bio produkty). Miałam wątpliwości. Prowadziliśmy z Filipem dyskusję czy zaufać czy odpuścić, bo to produkty świeże i wymagające delikatności w obyciu. Postanowiliśmy zaryzykować (ach my hazardziści ;)) i Bogu dzięki! Nawet jak pożałowałam pieniędzy na kuriera i wybrałam Paczkomat, a ten o nas zapomniał (paczka spędziła w sortowni dobre 4 dni! - ja, zamiast od razu pisać albo dzwonić do firmy, potulnie czekałam na przesyłkę - piszcie i dzwońcie, Farma jest bardzo pomocna!), warzywa dotarły do nas w dobrym stanie (dzięki temu, jak były zapakowane)!

ODZIEŻ
Byłam przyzwyczajona do tego, że moja mama zamawiała ubrania poprzez Bon Prix (kto to jeszcze pamięta?), więc nie powinnam mieć oporów przy zakupach odzieżowych, jednak stawałam okoniem... Pierwsze swoje kroki stawiałam w sklepie stacjonarnym, a gdy produkt podbijał moje serce, mogłam zamawiać znany mi model on-line. Zadajesz sobie pewnie pytanie, dlaczego kobieta (tak, jestem kobietą :D) nie lubi zakupów stacjonarnych? Są wyjątki od reguły i jestem jednym z nich. Wchodząc do sklepu skanuję go i wychodzę, chyba że coś przykuje moją uwagę (Jeśli kupuję stacjonarnie, to tylko w sklepach które znam i cenię za jakość.). Przy konsumpcyjnym trybie życia, zapominamy jak ważna jest jakość produktu (albo firmy o to nie dbają). Wszystko jest "chwilowe". Ja przyzwyczajam się do rzeczy, dlatego ich jakość i długowieczność jest dla mnie priorytetem. Wspieram lokalny rynek, niejednokrotnie dając szansę mikroprzedsiębiorcom. Ubrania dla Tosi - jeśli kupuję sama - zamawiam na UbranioweLove (jeśli czegoś nie znajduję na stanie, wysyłam zapytanie mailowe i dostaję produkt o którym myślałam!) albo Bafce (ubranka hand-made, szyte ze starannością z atestowanych materiałów).

CHEMIA I KOSMETYKI
Jeśli chodzi o zakupy proszków do prania, kosmetyków itp., nie miałam żadnych obiekcji. Zakupów dokonuję przy okazji zakupów spożywczych (poprzez platformę Tesco), albo oddzielnie (ale tylko, gdy wiem, że moja kieszeń na tym nie ucierpi). Miałam jedynie wątpliwości przy pierwszych zakupach w danym sklepie on-line. Gdy paczka docierała na czas, moje zadowolenie wzrastało, a sklep zdobywał moje zaufanie.

ŚWIECZKI, WOSKI ITP.
Przy zakupie zapachów, które miały gościć w moim domu, szukałam autorytetów, jak np. RockGlamPrincess (Laura Ogrodowczyk) - to ona skłoniła mnie do zakupu kominka i wosków, za co jestem jej wdzięczna (przedtem korzystałam z kadzidełek, a teraz nie wyobrażam sobie ich w moim domu)! Laura w swoich filmach na żywo otwierała paczki, dzięki czemu widziałam, jak dana marka podchodzi do klienta. Gorzej było z wyborem zapachów, bo jak wiadomo każdy ma inne upodobania. Barwne opisy na stronach sklepów nie zawsze mi pomagały, ale decydując się na jakiś zapach wiedziała, że jeśli mi się spodoba, to firma na pewno pomoże mi przy doborze podobnych zapachów w przyszłości.


Czasem ryzyko się opłaca :)

Zapraszam do zapoznania się z moimi wcześniejszymi wpisami dotyczącymi zakupów w sieci:
Zakupy z domowego zacisza cz. 1
Zakupy z domowego zacisza cz. 2

Pozdrawiam,
Agnieszka

2 komentarze:

  1. Mnie tak trochę kuszą te zakupy online i wciąż się zebrać nie mogę. Ogólnie dużo zamawiam przez internet, ale nigdy nie spożywkę. A takie duże zakupy to nie raz ponad godzina chodzenia po sklepie. Sama nie wiem.
    Najciężej mi się kupuje ubrania. Niby wszystko można sprawdzić i wymierzyć, ale już kilka razy ciuch poszedł do kosza, bo był okropny. Zupełnie inny niż na zdjęciu. Ale przyznam, że mam swojego ulubieńca, gdzie dość regularnie kupuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To kwestia przełamania się :) A okres przed- i świąteczny, to najgorszy czas na robienie zakupów stacjonarnych. Szczególnie, gdy wszyscy nagle są zasmarkani, obijają się o Ciebie, już nie mówiąc o kilometrowych kolejkach...

      Usuń